Odczuwam nieznośną plakoidalność bytu.
Poza tym, zajebiste jest to, że wszystkie egzaminy w zafajdanej sesji letniej mam w dupę, powinnam się uczyć, a siedzę przed laptopem, sączę praskie browary, gram w fejsowe gierki, zamawiam bilety na Off Festiwal, nienawidzę wszystkiego, dissuję siebie, bo CO TO KURWA ZA MODA CHWALIĆ SIĘ BYCIEM NIEUDACZNIKIEM SRSLY WTF.
Poza tym, zajebiste jest to, że wszystkie egzaminy w zafajdanej sesji letniej mam w dupę, powinnam się uczyć, a siedzę przed laptopem, sączę praskie browary, gram w fejsowe gierki, zamawiam bilety na Off Festiwal, nienawidzę wszystkiego, dissuję siebie, bo CO TO KURWA ZA MODA CHWALIĆ SIĘ BYCIEM NIEUDACZNIKIEM SRSLY WTF.
Ta postawa nie podoba mi się, powiem więcej: identyczna postawa bardzo nie podoba się u mnie. Chyba to rodzinne, zamiast chociaż przeczytać materiał to wolę opierdalać się przy waflach ryżowych przy 12db w słuchawkach. To jest hardcore'owe, tak ryzykowne jak odpinanie kabla współlokatorki od switcha. Jara mnie to bardziej niż Kayne West na Coke Live!
OdpowiedzUsuńWiem, że to spam, ale KANYEKANYE!
OdpowiedzUsuń