piątek, 6 stycznia 2012

opowieść wigilijna, wersja trzech króli



"pamiętam, jak kiedyś siedziałam pod blokiem z koleżanką
i jadą na rowerze dwie babcie
i jedna do drugiej:
ej, Gienka, pedałuj szybciej, bo nie zdążymy na idź na całość"

Normalnie   !

3 komentarze:

  1. Na mnie czekał piec, duży stół i pachnący na nim chleb. Dzisiaj, co najwyżej czekają na mnie rachunki i zaległe kolokwia. No i może zaległy wpierdol.
    Czasy się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że to nie działo się teraz, a rowerami dwóch dziadków nie pedałowało. Mogliby wcale nie dotrzeć do domu :>

    OdpowiedzUsuń