Ja: Obcięłam włosy, czemu mi nic nie mówisz?
Brat: Masz tak zapitą japę, że nie zwróciłem uwagi na fryzurę.
Jestem bardzo z żyta z rodzeństwem, widać.
Brat: Masz tak zapitą japę, że nie zwróciłem uwagi na fryzurę.
Jestem bardzo z żyta z rodzeństwem, widać.
Bonanzę? Na pewno? Musical "Hair" byłby chyba bardziej adekwatny :)
OdpowiedzUsuńDo wczoraj nie wiedziałam, co to jest bonanza, wstyd chyba przyznać. (http://www.miejski.pl/slowo-Bonanza)
UsuńAle jajca! Nie wiedziałem. Byłem pewien, że to nazwa własna i się nie tłumaczy.
UsuńWypadałoby nam wypić za ten wstyd, ale nie wiem, czy Pani z Cracovii usiądzie przy jednym stole z kimś, kto trzyma kciuki za Wisłę ;)
Z tym jebaniem wisły to oczywiście tylko prowokacja, także możemy napić się jak dwa bratanki! :)
UsuńJebać można dwojako, ale jakimś cudem widziałem Ciebie akurat z pałką w ręku. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle... :-p
UsuńHa ha ha - z jednej strony dobrze, z drugiej strony źle (if you know what I mean) ;)))
Usuń:) Jaha!
UsuńTa nowomowa młodzieżowa jest zaiste horrorszoł. Dla mnie już za późno na naukę kolejnego języka, no i nie czuję się specjalnie młodzieżowo.
OdpowiedzUsuńJa też nie nadążam, szczególnie w perspektywie, że tego zwrotu użyła moja sąsiadka, która ma >70 lat. Propsy dla niej, dissy dla mnie :P.
UsuńStarość to nowa młodość, nie?