Na wylocie porannego kaca, wówczas kiedy z radością piłam gorący barszcz, w moim życiu otwarły się nowe drzwi, a nad snem, za miastem, czekał lekki smutny dzień.
sobota, 1 stycznia 2011
- Powinnaś zmienić imię na 6, a ja na 9.
- Więcej już nie pijesz.
Dominik: "Powrzucajcie już wasze kompromitujące zdjęcia z sylwestra, trochę nudą wieje."