poniedziałek, 28 czerwca 2010

sobota, 26 czerwca 2010

Od czwartku jestem w domu i przez te dwa dni zdążyłam zobaczyć w TV (i niestety też usłyszeć) Justina Biebera więcej razy niż za całe pół roku, gdy zaczął być rozpoznawalny, a ja nie miałam stałego dostępu do satelity. Brak materiału do nauki działa na mnie destrukcyjnie i bejbe bejbe bejbe ooo!
Ja: Sie-gra, sie-ma.
Mama: Siema Heniuuu.

piątek, 25 czerwca 2010

Ale mnie wkurwia, jak ludzie na facebooku o swojej aktywności rozpisują się rozwlekle i to jeszcze w tej cholernej trzeciej osobie lp. Że to niby takie wysmakowane i literackie.

wtorek, 22 czerwca 2010

sobota, 19 czerwca 2010



Janusz nigdy nie był a w Casablance.
Zróbmy zbiórkę charytatywną na podróż Janusza do Casablanki. Czyńmy dobro.
O Januszu Laskowskim:

21:55:25 Radomiak:
Moje top 3 janusza to:
1. łagaczigi
2. świat nie wierzy łzom
3. kolorowe jarmarki

21:56:13 Ja:
Bo innych songów po prostu nie znasz, LAMO!

21:56:38 Radomiak:
No to se ułożyłam top 3 z tego, co znam.

Dojrzałam do takiego momentu w życiu, by zamiast motywu przewodniego "Mody na sukces" ustawić na komórce "Kolorowe sny" Just 5 oraz przestać wyłączać scrobbling, gdy najdzie mnie najwyższa ochota na słuchanie Janusza Laskowskiego, Zbigniewa Wodeckiego i oczywiście Krzysztofa Krawczyka. Co się będę ukrywać ze swoim prostactwem i nabijać dżez dla snobów?

piątek, 18 czerwca 2010

Zawartość mojego portfela sponsorowana jest przez liczbę pi. Pi równa się 3,14zł.

Wnioski: co robi portfel? Pi pi pi piszczy biedą.

środa, 16 czerwca 2010

Mateusz:
nie martw sie napewno w twoim zyciu pojawi sie jakis chuj ktory zrobi ci dzieciaki i bedzie cie bil jak zupa bedzie za slona

wtorek, 15 czerwca 2010

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Przed egzaminem zmieniam opinię na temat dżdżownic - bo jak można myśleć źle o stworzeniach wyposażonych w 5 serc i mających w sobie tak dużo miłości?
Wydawało mi się dziś z daleka, że widzę na ulicy fajnego faceta - ubrany stylowo, jakieś ciekawe para-afro na głowie, z filuternym uśmiechem na twarzy, ale jego feler polegał na posiadaniu optycznie większych piersi ode mnie. Jakie to zawstydzające!

niedziela, 13 czerwca 2010

Agata Ogórek dołączyła do grupy chuj mnie obchodzi twoja sesja.
4 minut(y) temu 

krakowskie mpk

- Nie robi Ci się niedobrze od tego, przez ile bzdetów musimy przebrnąć, żeby w końcu się bzyknąć z laską?
- No weź, suki doceniają odrobinę szacunku, kilka komplementów. Opłaca się czasami dostosować.

sobota, 12 czerwca 2010

Nie tylko mężczyźni są odrażająco brudni i źli. W tramwaju śmierdzą na przykład wszyscy.

z mieszkania

- Pamiętacie może jaką bluzkę miałam na sobie we wtorek rano?
- Nie.
- Boże, Wy się kompletnie mną nie interesujecie!
Nie rozumiem kobiet, które marnotrawią cenny czas na pindrzenie się przed lustrem, szczególnie wiosną. To chyba oczywiste, że gdy zakładają sukienkę z dużym dekoltem, albo krótką spódnicę i skąpą bluzkę, to żaden mężczyzna nie zauważy, czy kolor cienia do powiek pasuje do butów, albo czy kolorowa torebka współgra z eleganckim kompletem. No, heloł!

Cycki na wierzchu, a potem jeszcze słodki kokieteryjne bulwersy, że wszyscy patrzą na nie w tramwaju.

piątek, 11 czerwca 2010

- Jestem tak ubrana, bo tu jest zimno jak w dupie u Eskimosa.
- Nie powinnaś używać takich słów.
- Jestem pewna, że słyszałaś już wcześniej słowo "dupa".
- Nie, nie powinnaś używać takich wyrazów jak "Eskimos", to wbrew prawu. Trzeba mówić Inuici.

czwartek, 10 czerwca 2010

Gdybym mówiła językami ludzi i aniołów, a Towarów Zastępczych bym nie miała, stałabym się jak moje współlokatorki zza ściany, bogacące swe życie oglądaniem "Pierwszej miłości", albo dresiarze spod solarium. Do tej pory nie umiem zrozumieć fenomenu "Cichych dni", które brzmią niezależnie od pory roku, tak jak w czasie tej przewidzianej jesieni, podczas której staniała wódka. I dziś wieczór znów zmieniam się w połykacza noży, siedząc tak sentymentalnie na parapecie i mimo pogody, twarz mi cyklicznie chmurnieje. Chuja!

Majka dupodajka

Michał zjawi się u Mikołaja po odbiór testu DNA. Wynik będzie szokujący. Okazuje się, że nie jest ojcem dziecka Majki. Jak to możliwe?
Ależ ze mnie medialna bestia. Wysyłam wczoraj donos do pudelek.pl z pretensjami, że Pudzian od wczoraj jest już magistrem, a ani słowa o tym na stronie głównej, po czym w okamgnieniu w skrzynce znalazł się mail zwrotny z informacją, że zajmą się tą sprawą i podziękowaniami za informację. I co? Wchodzę więc na główną, a tam news o naszym człowieku renesansu! MÓJ NEWS.
Od dziś chcę być tylko dziennikarką!

środa, 9 czerwca 2010

Akurat w momencie, gdy kumulowane we mnie długo pokłady weny twórczej samoistnie chcą współuczestniczyć wraz z jednoczesną potrzebą lansu w budowaniu fajnej, aczkolwiek oczywiście nieprawdziwej sylwetki mojej osoby w sieci, dostaję masę materiału do opanowania w trybie fast forward. A tak dawno nikt nie zachwycał się moją elokwencją, że prawie zapomniałam, jakie to uczucie. I jak tu żyć?
Zauważyłam, że wraz z postępem czasu moja liczba znajomych na na facebooku nie rośnie, jak to się dzieje zazwyczaj, ale maleje! Zamiast pozyskiwać nowych ziomków, usuwam ich nonszalancko znienacka, stwierdzając chamsko, że właściwie w większości przypadków gówno obchodzi mnie zarówno to, co ci ludzie robią, jaki wynik testu uzyskają, albo do jakiej wyjątkowej grupy dołączą. Prezentujemy już nawet nie inny poziom wrażliwości, ale pierwszorzędnie kompletnie niekompatybilny poziom abstrakcji. Jestem Agata in Wonderland, chociaż pewnie powinnam, tak jak i Alicja siedzieć w kuchni przy garach.

wtorek, 8 czerwca 2010

Mama na weekendzie zabrała mi konsolę PS2, bo powinnam uczyć się do sesji, a nie grać nałogowo w Need For Speed. Paradoksalnie - to zabawne. Znowu czuję się młoda i szczęśliwie ograniczona przez czynniki wyższe, a tym samym mniej męcząco doskonała niż teraz.