niedziela, 20 maja 2012

pierwszy raz, gdy wstawiam wideo z youtube do posta

Niedziela to dzień, o którym z zasady nikt nie pamięta, więc i ja o nim zapominam na smutno.


Ólafur Arnalds - This place is a shelter

Niektóre z tagów do tego utworu na last.fm: ballad of distances, i stopped breathing for a minute, nightly cares, sam smutek, serce przy tym staje, world stops, lack of sleeping but its allright, painfully beautiful.

I wszystko wiadomo.

piątek, 18 maja 2012

antony and the johnsons - epilepsy is dancing

Drogi pamiętniczku, od rana (dosłownie) babrałam się w gównie, a potem po powrocie do domu przeglądałam posty, zdjęcia znajomych z pochodu juwenaliowego, starych koni, którzy przebierają się za postacie z kreskówek w przekonaniu, że są zwariowani i spontaniczni. I już naprawdę nie wiem, co gorsze - całe albumy fotek z korowodu na tablicy Facebooka, wprawiające mnie w co najmniej zażenowanie i zniesmaczenie, dodatkowo biorąc pod uwagę ich przeplatanie z przypomnieniami o 32-iej rocznicy śmierci Iana Curtisa, czy ta dosłowna kupowa kupowość. Trick or treating; cukierek albo studenciaki - o, zgrozo.

środa, 16 maja 2012

niedziela, 13 maja 2012

stylizacje gwiazd


W dobie szeroko pojętej stylizacji, wizażu i kosmetyki, trudno uciec od mody, szafiarek, second-handów i czynienia swojego życia łatwiejszym - każdy próbuje się mniej lub bardziej udzielać. Wydaje mi się, że żeby zaistnieć na serio w takim biznesie, warto nie tylko śledzić panujące trendy, ale przede wszystkim zaskakiwać. W związku z tym chciałabym zaprezentować przygotowaną przeze mnie stylizację Kasi Glinki na niedzielną mszę w kościele: jednocześnie szokuje, ale odwołuje się do tradycyjnych wartości (łańcuszek z krzyżykiem na szyi). Co myślicie?

sobota, 12 maja 2012

god, silence & vodka

Czo prawda, to prawda - zdecydowanie za dużo piszę o piciu, białych mew tupocie, dniach after-, ograniczając swoje szalone, nieprzewidywalne życie do flaszki, czy tam flaszek, zmieniając się następnie pod ich wpływem w Mistrza, mówiącego, że szalenie delikatny jestem na kacu, podczas gdy tyle dzieje się wokół! Nauka, egzaminy, sesja, siłownia, podsłuchane rozmowy w autobusie, przygody w drodze na uczelnię, pierdolenie o niczym na gadu gadu po nocach. Czyste szaleństwo! A z bardziej ryzykownych spraw: odliczanie do Off Festiwalu i Tauron Nowa Muzyka, słuchanie chorej elektroniki, stłuczenie perfum, czytanie Bernharda plus dzisiejszy plebiscyt na piosenkę na deszczowy dzień: "Złoty deszcz" Bajmu czy "Kroplą deszczu" Gabriela Fleszara?

piątek, 4 maja 2012

credo, tribute to janusz

Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, wielkim lasem szedłem, aśnaebaem - motto na weekend, długi weekend.

czwartek, 3 maja 2012

1791

3 Maja, dzień bez komputera, spędzam, jak każdy szanujący się buntowniczy koleś Git, nigdzie indziej jak przed komputerem - nie wychodzę na rower, na kosza, do Tesco, na fajkę na balkon, nawet "Familiady" dziś odmawiam - właśnie tak bardzo pierdolę zasady i tak bardzo nie jestem frajerem. Kto dzisiaj nie siedzi przed komputerem, ten loser i kamformista.