Wiedziałam, że Nowy Rok po prostu nie może przynieść niczego dobrego. Rada miejska w Krakowie obcięła budżet biura festiwalowego i prawdopodobnie miasto umrze, w MPK niezmiennie dosiadają się do mnie sami bezdomni, BMI stoi w miejscu, kwejk nadal istnieje. Pięknie, kurwa, pięknie.
Mogłabym napisać wiele: 2012. Please, be good to me. Ale napiszę: Niech skonają.
OdpowiedzUsuń"a świstak dalej siedzi i zawija je w te sreberka"
OdpowiedzUsuń