Zadanie, które przede mną dziś postawiono wygląda z pozoru bardzo prosto - po niedzieli ma nastąpić poniedziałek, ale jak ja mam się do tego właściwie zabrać? Słucham?
Lubię w ałcie, nie takim pierwszym lepszym oczywiście, ale jakaś stunningowana syrenka to już jest coś. Zresztą już nieaktualne, jak widać, bo uczyniłam poniedziałek i bez tego, ole!
zagryźć zęby. autosugestia. army of me. i do przodu.
OdpowiedzUsuńPrzespaceruj się po pokoju. Odnajdziesz tam spokój, grzyby i części do koparek.
OdpowiedzUsuńChyba się nie zabiorę, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńZadzwoń do Ridża. Przewiezie Cię kombajnem za garstkę saletry.
OdpowiedzUsuńLubię w ałcie, nie takim pierwszym lepszym oczywiście, ale jakaś stunningowana syrenka to już jest coś. Zresztą już nieaktualne, jak widać, bo uczyniłam poniedziałek i bez tego, ole!
OdpowiedzUsuń