sobota, 29 listopada 2014

spam sobotni

Uwielbiam absurdy dnia codziennego, kiedy jeszcze na bani przychodzę na zajęcia ze swoich żalowych studiów podyplomowych i przy tym kompletnie nie mam problemu z beztroskim rozprawianiem o zdrowym stylu życia, po czym słucham jeszcze z uwagą wykładów o szkodliwości alkoholu i nie jest mi wcale głupio. Zamiast wziąć do siebie w końcu te uwagi i ocknąć się na dłuższy czas, przypomina mi się cytat z etiudy na podstawie "Gottlandu" Mariusza Szczygła - "Latającego konia", z którym oczywiście się utożsamiam:

"Jak każdy pisarz pił dużo alkoholu, a potem stawał się po nim bardzo sentymentalny".

Tak, to o nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz